Memoriał Jutty Nagel czyli Dynasplint Liljówka Dressage Tour, to były przełomowe zawody. Miałyśmy zaplanowane jak utrwalić u Orkana pozytywne doświadczenie związane ze startami oraz jak przekazać go Ani w bezpieczny i przyjazny sposób.
Ze względu na cel nadrzędny jakim było finalnie przekazanie Orkana pod starty Ani, już na familiaryzacji miałyśmy jeździć we DWIE – najpierw ja, potem Ania. Udało się modelowo w pełną godzinę zrealizować bardzo skrupulatny i spokojny trening. Niesamowicie podobał mi się Orkan pod Anią, wyglądali pięknie, a Ania utrzymała ustawienie i pozbieranie Orkana po mnie (BRAWO!) Dodatkowo, aby Oran pewnie i bezpiecznie poczuł się w nowym miejscu godzinę przed wsiadaniem poszedł na dłuuugi spacer.

Uwielbiam robić ustępowania na Orkanie, uczucie z siodła daje świetne, utrzymując piękne wyprostowanie.
Sobota
W sobotę startowałam w konkursie klasy P1. Było to drugie podejście Orkana do tej kategorii i bardzo cieszy mnie drugie miejsce oraz wynik 64,800%. Dodam, że Orek był najmniejszym konikiem w konkursie, a zdecydowana większość koni to były wysokie i potężne zwierzęta z ujeżdżeniowym papierem – widać to na zdjęciu jak jedziemy do dekoracji. Mimo to zaprezentował się pięknie i ani trochę nie odstawał, to jest bardzo waleczny koń, który zawody traktuje śmiertelnie poważnie.

Powagę Orkana widać na tym zdjęciu. Z siodła czuć jak on w towarzystwie innych koni pręży szyję i stara się wyglądać na większego.
Podczas przejazdu czułam że Orkan jest przede wszystkim ze mną, skupiony na zadaniu i rozluźniony. Postęp jaki wypracowaliśmy od ostatnich zawodów – zarówno ten psychiczny jak i techniczny (noty od 6 – 7) i NIC poniżej był ogromny (w niecały miesiąc). Kończąc przejazd wiedziałam, że Orkan zrobił solidną i dobrą pracę, dlatego postanowiliśmy odpuścić przejazd treningowy. Po prostu nie miał on sensu.

Na zdjęciu wykonuję odwróconą półwoltę, żeby zmienić kierunek i pokazać Orkanowi sędziówki z prawej strony. Ze względu na ciasność figury i to że jest dla Orkana wymagająca mamy otwarty pyszczek – pamiętajmy jednak, że trening to proces i momenty otwartego pyska to informacja jak koń odbiera dane ćwiczenie, z biegiem czasu na MINIE (tak jak minęło otwieranie pyszczka przy zagalopowaniu oraz półpiruetach w stępie), nawet jeśli w tym konkretnym momencie nie jest idealnie.

Dodatkowo, muszę napisać, że cieszą mnie dobre noty dokładnie w elementach, które chciałam poprawić od ostatnich startów. 7 za zatrzymanie, 7 za stęp pośredni po stępie swobodnym, świadczą o tym, że Orkan jest NAPRAWDĘ na pomocach i bardzo responsywnie odpowiada na stawiane mu zadania. Zagalopowania to specjalność tego konia – on po prostu wie że ma być okrąglutki i do góry (ale tutaj śmieszny fakt, bo kiedy zaczynałam go jeździć to WCALE tak nie było i początkowo duuuuuuużo czasu poświęcaliśmy właśnie wejściu w galop) Teraz mogę napisać, że Orkan naprawdę dobrze się ich nauczył. Zagalopowania idealnie w literce C w dobrym stylu zaowocowały oceną 7. Miłym zaskoczeniem było 7 w przejściu z galopu do kłusa – czułam z siodła że może być dobrze bo charakterystycznie mnie zakołysało od zadu i poczułam jak Orkan unosi front ciała nie gubiąc okrągłości. Sędziowie także to zauważyli, tą tendencję do bardziej tanecznego kłusa będziemy teraz rozwijać, żeby momenty z przejścia przenieść na ogólny charakter kłusa.

Orkan z dumnymi właścicielkami. Z każdym trenowanym przeze mnie koniem, wraz z jego właścicielami zwracamy szczególną uwagę na nagrody po dobrze wykonanych zadaniach. Zależy mi aby konie, które pięknie się dla mnie starają wiedziały, że otoczenie docenia ich wysiłki – to buduje u zwierząt wolę walki i frajdę ze startów.
Niedziela
Po za tym, że wynik jak na drugie wyjazdowe zawody był super przede wszystkim ucieszył mnie spokój i psychiczna gotowość tego konia. Czułam, że on już zrozumiał o co chodzi w startowaniu i będzie dzielny pod Anią następnego dnia.

Ani udało się pięknie wyjechać okrągłość i za zagalopowanie w lewo dostali 7.
Start i wynik Ani przeszedł nasze najśmielsze oczekiwania. Wiedziałam, że jest dobrze przygotowana i po sobotnich startach czułam, że Orkan także powinien dać radę. Ale zawody to zawody, stres to stres i nawet jeśli zarządzamy nim w sposób fachowy zawsze pozostaje pewna niewiadoma.
Dlatego tym bardziej mnie cieszy, że Ania zachowała skupienie i opanowanie i uzyskała wynik 65%, równy i precyzyjny czworobok, dał PIERWSZE MIEJSCE w konkursie L2.

Koncentracja 100% Orkan jest maksymalnie skupiony na swojej amazonce
Ten start był o tyle przełomowy, że uzyskałyśmy parę: Anię i Orkana razem, czyli cel żeby zrobić konia dla młodziutkiego zawodnika i przygotować Anię pod start został osiągnięty. Dodatkowo w pięknym stylu.

Na tych zawodach osiągnęłyśmy coś co jeszcze rok temu nie było nawet marzeniem. Ja pracowałam nad ułożeniem Orana, a Ania miała bezpiecznie i wszechstronnie się rozwijać. Pracowałyśmy cierpliwie, solidnie i rzetelnie po prostu ciesząc się z małych kroczków i nowych doświadczeń. To wszystko zaprowadziło nas do zawodów w ubiegły weekend na których Anie nie tylko startowała ale także wygrała. Ogromnie gratuluję sukcesu i jestem przedumna.

FUTURE LOOKS BRIGHT WITH THEESE TWO <3 PIERWSZE MIEJSCE ANI I ORKANA

